Zupy nigdy nie były moją mocną stroną, ale to nie znaczy, że ich nie lubię. Wręcz przeciwnie! Ogórkowa, pomidorowa, barszcz albo z botwinki. Mniam! Mam nadzieję, że kiedyś nauczę się przygotowywać je tak, żeby smakowały tak jak w moim rodzinnym domu.
Dużo łatwiej jest mi gotować mocno kremy, jak dzisiejsza bardzo aromatyczna zupa krem marchewkowo-kokosowa z imbirem. Dzięki połączeniu limonki, czosnku, imbiru i kokosu pachnie niesamowicie. Musicie przekonać się sami!