Zapraszam Was na kolejny Food Book czyli zestawienie posiłków, które jem w ciągu dnia. Poszczególne posiłki staram się planować na cały tydzień z wyprzedzeniem, jednak często jest to np. sałatka z tego co mam w kuchni. Tego dnia jak widzicie królowało połączenie zielonego z żółtym. ;)
Na czczo – woda z cytryną
Picie wody z cytryną to poranny nawyk z którego nie rezygnuję. Jesienią dodaję letnią wodę, dzięki czemu szybko się rozgrzewam. Mam w planach pić wodę z cytryną i odstanym miodem, ale jeszcze nie jestem przekonana. A Wy od czego zaczynacie dzień?
Śniadanie
Tym razem zjadłam śniadanie białkowo-tłuszczowe czyli zapiekankę jajeczną. Na jej przygotowanie potrzeba trochę więcej czasu, więc nie jest to najczęściej wybierany przeze mnie przepis na śniadanie w ciągu tygodnia. Z drugiej strony łatwo znaleźć składniki, które można użyć, żeby ją przygotować. Tylko jajka są obowiązkowe. ;)
Drugie śniadanie
Drugie śniadanie często polega u mnie na czyszczeniu lodówki. Zawsze znajdą się jakieś warzywa, orzechy i kasza. Do tego dressing z oliwy, cytryny i pieprzu. Przygotowanie takiej sałatki jest łatwe i w miarę szybkie.
Brukselkę kupiłam z premedytacją, bo bardzo rzadko ją jadam. Skoro już była, to trzeba było ją przyrządzić! Dodałam do niej zblanszowany jarmuż, kaszę gryczaną niepaloną, orzechy laskowe i żurawinę, którą w międzyczasie namoczyłam. Sałatka była przepyszna!
Obiad
Na obiad zjadłam zmodyfikowany Ryż z kurczakiem w mleczku kokosowym. Zamiast kurczaka użyłam indyka, zamiast ryżu – kaszę pęczak i do tego warzywa, które akurat miałam pod ręką. Dodatek mleczka kokosowego pasuje tutaj wyśmienicie!
Kolacja
Kolacja to z kolei modyfikacja przepisu na Zieloną zupę z brokułem, fasolką i jajkiem. Zawsze warto przygotować więcej zupy, żeby mieć ją na kolejny dzień. Chyba nie ma prostszego w przygotowaniu posiłku niż odgrzanie zupy. ;)
Dodatkowo
W ciągu dnia oczywiście również dużo piję. Coraz rzadziej muszę pomagać sobie aplikacją, która mi przypomina, że powinnam wypić kolejną szklankę wody. Mam ją cały czas włączoną, ale bardziej traktuję ją jako upewnienie się, że nie piję zbyt mało, niż jako konieczność. Oprócz wody piję też zioła: pokrzywę, czystek, melisę, miętę. Często sięgam też po zieloną herbatę. Piję również kawę, jednak nigdy do posiłków, aby zapobiec niższemu przyswajaniu się składników mineralnych.
Codziennie również jem owoce (jako przekąskę, w wyciskanych sokach, koktajlach lub jako dodatek np. do owsianki).