7 zasad rozsądnych zakupów spożywczych

zakupy spożywcze liść jarmużu

Chodzenie na zakupy spożywcze może spowodować prawdziwy zawrót głowy. Wchodzimy do sklepu (zwłaszcza dużego) i widzimy przed sobą rzędy półek uginające się pod naporem przeróżnych produktów. Nic dziwnego, że wejście tylko po pomidory i makaron może skończyć się pełnym koszykiem zakupów. Jeśli jeszcze pójdziemy do sklepu na głodniaka to już prawie pewne, że nasze zakupy nie będą takie jak sobie zaplanowaliśmy. 

Ostatnio, kiedy byłam w centrum handlowym i chciało mi się pić, to poszłam po wodę do drogerii, bo wiedziałam, że jak wejdę do supermarketu to nie dość, że się nachodzę, to jeszcze moja silna wola może przestać być taka silna. Tak przy okazji, to jeszcze trochę i będziemy robić zakupy spożywcze w drogeriach – co to się porobiło ;)

Dlatego dzisiaj chciałam podzielić się z Wami kilkoma zasadami, które stosuję przed i w trakcie pójścia do sklepu, tak aby kupować to co naprawdę jest mi potrzebne i jest wartościowe.

 

1. Zrób listę zakupów

Zapewnie wiele razy widzieliście taki podpunkt i bardzo dobrze, bo jest to klucz do szybkich i przemyślanych zakupów. Staram się chodzić do sklepu z gotową listą, bo ma to wiele korzyści.

 

Zalety robienia listy zakupów 

  • oszczędzam czas – wchodzę tylko po to co potrzebuję, a nie biegam z jednego krańca sklepu na drugi i z powrotem, bo coś mi się w międzyczasie przypomniało,
  • oszczędzam pieniądze – nie kupuję niepotrzebnych rzeczy, które później zalegają w lodówce i się marnują,
  • zdrowiej się odżywiam – jeśli zaplanuję wcześniej jakiś posiłek, to zwiększa się szansa, że będzie on zdrowy i wartościowy. W końcu to brak pomysłu i składników na zdrowe jedzenie powoduje sięganie po mniej odpowiednie produkty.
  • nie kupuję pod wpływem impulsu – choć nie zawsze mi się to udaje, staram się nie kupować przypadkowych produktów i np. po kilka rodzajów tego samego produktu (różnych rodzajów ryżu, olejów, dodatków do płatków).
  • nie marnuję jedzenia – mam straszne wyrzuty sumienia, kiedy muszę wyrzucić jakiś produkt, bo spleśniał albo minął jego termin ważności, ale jeśli zaplanuję wcześniej listę posiłków i zakupów, to udaje mi się tego uniknąć.
  • nie ulegam reklamom – o tym później.

 

Jak sporządzać listy zakupów 

Żeby nie było tak prosto, nie wystarczy przed samym wejściem do sklepu pomyśleć: na śniadanie zrobię owsiankę, a na kolację kanapki. Pomyśl wcześniej o dodatkach. Na samą myśl o zjedzeniu płatków owsianych na wodzie bez żadnych innych produktów pojawia mi się grymas na twarzy. Albo chleb z plasterkiem sera. Ani to smaczne ani zdrowe. Żeby nie skończyło się to słynną studencką kanapką posmarowaną nożem, zaplanuj swoje zakupy przed wejściem do sklepu i sprawdź koniecznie co masz w domu. Nie ma sensu kupować kolejnych produktów jeśli lodówka i szafka z innymi produktami Ci się nie domyka. 

Do robienia list zakupów najczęściej używam aplikacji na telefonie. Zazwyczaj mam komórkę przy sobie, więc trudniej mi taką listę zapomnieć. Może być to zwykły notatnik albo specjalna aplikacja, która ma już wypisane podstawowe produkty i kategorie. Mi najlepiej sprawdza się aplikacja z listą zadań czyli tzw. to-do lista, ponieważ będąc w sklepie od razu „odhaczam” produkty, które już znalazłam. 

Oczywiście w tym przypadku niezawodna jest także zwykła kartka, na której możemy spisać potrzebne produkty. Tylko nie zapomnijcie jej zabrać  z domu (to rozczarowanie kiedy dzielnie spisałeś wszystkie potrzebne składniki, a w sklepie okazuje się, że kartka została na szafce na buty ;)).

Warto też spisywać poszczególne produkty w kategoriach np. warzywa, owoce, produkty zbożowe, mięso itd. żeby usprawnić sobie chodzenie po sklepie.

 

2. Nie idź do sklepu głodny ani przejedzony

Jeszcze tylko pójdę do sklepu i już zabieram się za robienie obiadu. Oj jaka jestem głodna, a tu tak pięknie pachnie i wszystko takie do jedzenia! Jeszcze tylko kupię to, o to też wygląda super! Kto z nas nie był w takiej sytuacji? Jeśli rzadko to można się z tego pośmiać, ale jak często, to już nie za bardzo.

Problem robienia zakupów z uczuciem głodu jest na tyle interesującym zjawiskiem, że doczekał się przeprowadzenia badań. Co ciekawe, jak podaje Alison Jing Xu, osoby które chodzą na zakupy głodne, kupują więcej produktów spożywczych, ale także tych nieprzeznaczonych do jedzenia. Jeśli kupujemy za dużo, może to w konsekwencji doprowadzić do wyrzucania jedzenia i do kupowania niezdrowych produktów, które dają szybkie poczucie sytości. Co z tego, że po zjedzeniu słodkiej bułki będziemy się czuli najedzeni, jak uczucie to potrwa tylko chwilę i nie dostarczymy żadnych wartościowych składników. O niepotrzebnym wydawaniu pieniędzy nawet nie muszę wspominać.

Nie ma też co przesadzać w drugą stronę. Jeśli będziemy przejedzeni to nie będziemy chcieli nic kupować, przez co później może okazać się, że nie mamy co zjeść na kolację czy na śniadanie.

 

3. Nie sugeruj się reklamą

Niby każdy z nas wie, że reklamy mogą nas oszukiwać, a tak ciężko jest się na nie nie złapać. Kiedy decydujemy się, żeby kupić jakiś produkt ze względu na usłyszaną wcześniej reklamę czy ładne opakowanie, to trochę jak z ocenianiem książki po okładce. 

Większość osób przy wyborze produktów kieruje się ceną. Dlatego tak skuteczne są promocje. Może się jednak okazać, że cena promocyjna jest niewiele niższa lub nawet wyższa niż standardowa innych produktów. Z kolei akcje typu drugi produkt za pół ceny czy większe opakowanie, może spowodować, że kupimy coś bez zastanowienia, co szybko nam się zepsuje. I gdzie tu oszczędność?  

Uważajcie na produkty fit, light, bez glutenu itp. ponieważ często są to produkty o gorszym składzie niż te „normalne”. To samo tyczy się produktów ekologicznych, które nie są potwierdzone właściwymi certyfikatami. 

 

Możemy mieć do czynienia także z nieuczciwymi reklamami (które są karalne, ale mimo to można się z nimi spotkać).

  • Przykładem mogą być obniżki typu 20 czy 30%, które w rzeczywistości takimi nie są, ponieważ np. uwzględniają gratisowe sztuki.
  • Zdarzają się także nieprawidłowe informacje dotyczące nazw produktów jak w przypadku masła, które masłem nie jest, bo zawiera tłuszcze roślinne. 
  • Innym przykładem jest podawanie informacji, które mają wyróżnić dany produkt, a dotyczą wszystkich innych tego typu. Np. soki bez dodatku cukru – z definicji prawnej, soki nie mogą mieć dodawanego cukru. 
  • Nie należy kierować się także obrazkami czy nieznanymi nam rankingami lub certyfikatami, które mają niewiele wspólnego z prawdziwym składem. Barwniki i aromaty zamiast prawdziwych owoców to norma.
  • Zakazane jest także podawanie nieprawidłowych informacji dotyczących właściwości produktów czy ich działania, zwłaszcza leczniczego. 

Silną wolą trzeba się wykazać w miejscach, gdzie rozchodzą się przyjemne zapachy. Nie zapomnę jak byłam w sklepie M&M’s World gdzie rozpylany był zapach czekolady. Do tego piętra pełne draży w przeróżnych smakach i kolorach. Jednak moja silna wola to przetrzymała! Bo akurat zamykali sklep i nas wygonili ;) 

 

4. Czytaj etykiety

Kiedy już uda nam się przebrnąć przez wszystkie działy i dojść do miejsca, gdzie jest produkt, który chcemy kupić, musimy dokonać trudnego wyboru. Niestety, ale jeden produkt z drugim czasami łączy tylko nazwa. Możemy znaleźć wędlinę, która ma skład długi jak książka, jogurt owocowy, który ma więcej cukru niż owoców, smętną marchewkę, która wygląda jakby leżała w sklepie przynajmniej rok, itd. itd. Dlatego wybierając produkt najważniejsze to CZYTAĆ ETYKIETY. Tylko wtedy jesteśmy pewni czy kupujemy to co naprawdę chcemy. 

Warto kupić coś droższego, co będzie miało naturalny skład, a nie pełen konserwantów i wzmacniaczy smaków. Czasami trzeba się także pogimnastykować i posprawdzać produkty na niższych półkach. Na początku może wydawać się nie do przejścia sprawdzanie wszystkich składów, ale pamiętajcie, że po którejś wizycie w sklepie, będziecie już pamiętać, które produkty są wartościowe. 

O tym na co zwracać uwagę czytając etykiety, napiszę w innym poście.

 

5. Bądź czujny do samego końca

Zrobiliśmy zakupy, udało nam się wybrać to co naprawdę potrzebowaliśmy, zbliżamy się do kasy i stajemy w kolejce. A tu czyhają na nas kolejne pułapki czyli ciasteczka, batoniki, lizaki, cukierki, soki i inne niezbędne w tym momencie przekąski. Pamiętajcie, że tego typu produkty zapewniają tylko chwilowe uczucie najedzenia i nie są dla nas zdrowe. Dlatego bądźcie wytrwali do samego końca i nie zgadzajcie się na przecenionego pączusia za 50 groszy.

 

6.  Kupuj niektóre produkty przez internet

W wielu przypadkach przez internet można kupić produkty taniej niż w sklepach stacjonarnych. Dotyczy to zwłaszcza artykułów, które kupujemy rzadziej. Przykładowo za ksylitol, czyli cukier brzozowy, który jest dobrym zamiennikiem zwykłego cukru, w sklepach stacjonarnych za 250 g możemy zapłacić 25 zł, a przez internet 15 zł. W sklepach internetowych możemy też znaleźć większe opakowania, które wyjdą korzystniej cenowo.

 

7. Pamiętaj, że jedzenie nie rozwiąże Twoich problemów

Jedzienie często traktowane jest jako sposób na poradzenie sobie z różnymi problemami, z emocjami, ze stresem, z ciężkim dniem. Może być środkiem na odreagowanie czy nagrodą. Jednak poza chwilową, iluzoryczną poprawą nastroju, nie spowoduje, że znajdziemy przyczynę naszych problemów czy ich rozwiązanie. Dlatego ważne jest, aby nauczyć się radzić sobie z tego typu napięciami i nie szukać złotego środka w  jedzeniu.

Gdy tego typu zachowanie zaczyna być przymusowe, nie do opanowania, może przerodzić się w kompulsywne napady głodu (wykonywane pod wpływem wewnętrznego przymusu), co uważane jest  za chorobę. Istnieje także problem kompulsywnego kupowania czyli nadmiernego i niekontrolowanego, które zapewnia krótkotrwałą przyjemność.

W takim przypadku ważne jest, aby zdać sobie sprawę z problemu i poszukać rozwiązania np. poprzez pracę nad samym sobą, w wartościowej literaturze, podzieleniu się problemem z bliskimi, bądź spotkaniu z terapeutą.